Spotkanie Legend <Wątek wspólny>

- Wyrażaj się z szacunkiem białowłosa szujo, mówisz do przestawicielki Maldranów, najlepszych z najlepszych. - syknęła na niego Vica - Żaden obcy, siwy kutafon nie będzie mi mówił co robić.
W tym momencie Vica syknęła z bólu, ba na jej idealnej dłoni właśnie jakiś dupek zostawił pierdolone znamię, które piekło, i świeciło dziwnym światłem.

Ból nie był niczym nowym, a mimo to zaskoczył dziewczynę przez co jedną dłonią puściła łuk, a jej strzała opadła na ziemię. Otrzepała rękę i spojrzała na dłoń... - Co to jest?! Nic nie rozumiem.... nie mógłbyś trochę jaśniej ? Jakich wybrańców? To wszystko nie ma sensu- odparła zmieszana nadal nie spuszczając wzroku ze Slade'a, tylko on i Minataur wyglądali jakoś normalnie... pozostałe postacie napawały ją jakimś dziwnym niepokojem.

Na ręce Freyi lśnił czerwony symbol. Slade milczał ponuro patrząc na Proroka.

Minataur spojrzał na Slade'a i zatrzymał się na wystarczająco długo by zauważyć znak wypalany na dłoni. Bardziej się zdziwił niż przestraszył, a że wolno myślał, to nie zdążył nic dodać.

Na ręce Wielobija płonął inny znak.

- Więc o to chodzi - po tym jak wielu nowo przybyłych się pojawiło Weris wyszedł z cienia, zmierzył wszystkich wzrokiem, po kolei, na chwilę jego wzrok zatrzymał się na kobiecie Shini'dorow oraz Seminsu. Zaraz po tym spojrzał na proroka i rzekł krótko - Jaka jest Twoja wola, proroku?

Prorok machnął na ciebie ręką. Zaklęcie które szykował było strasznie skomplikowane.

Weris rozłożył ręce i czekał na to co się obecnie stanie:
- Twoja Wola, moje dłonie, chwała Al Sahir - po tych słowach zamknął oczy i czekał na to co się wydarzy

I nagle wszystkich was pochłonął mrok. Znaleźliście się na szczycie potężnego wzgórza. Pod wami były chmury. Słońce wyłaniało się spod nich. Wiało okropnie. Nic nie było widać. Staliście tu tak zupełnie sami nie wiedząc co dalej.

Sid poczuł, że znowu się przemieścili, żaden zapach w okolicy nie był mu znany.
Był wojownikiem, ptrafił panować nad emocjami. Rozejrzał się po zebranych. Nie wypowiadając żadnych słów, zamienił się w wilka.

Shenari, podszedł do zbocza, chciał on zobaczyć, czy zejście jest strome. Zaraz po tym rozejrzał się po grupie zebranych tutaj osób. Prorok był jak zwykle tajemniczy, czy to kolejna próba, chyba coś poważniejszego, czy ostatni pojedynek był testem, może - za dużo pytań rodziło mu się w głowie. Jak mamy się porozumieć ze sobą, każdy jest inny. Każdy potrafi co innego. Może dlatego zostali zebrani, może, za wiele pytań, potrząsnął głową.
- Rozumiecie to co mówię? - zapytał

- Tak.
Odpowiedział Zeno i zmarszczył brwi.
- A Ty mnie, gładkoskóry?

Weris potwierdził skinieniem.

- Nie żebym chciał Cię obrazić, czy coś. Ale ten cały prorok niezbyt przemyślał całą sprawę. Co mamy zrobić w tym wygwizdowie? Tak w ogóle, Zeno, syn Akurduana. To moje imię, a Ty sługo cieni?
Paladyn starał się zapanować nad sobą, a to był pierwszy krok ku temu.

PO chwili zaś mogliście zauważyć, że zamknął oczy i syknął zasłonił sobie twarz rękoma.
- Ahhhh.....słońce...niedobrze - powiedział po czym szybkim ruchem rozłożył ręce i zaznaczył każdy ze swoich cieni, kiedy to robił mówił powoli: Mənə.... zərfləri...... kölgə..... edək - w chwili kiedy wypowiedział ostatnie słowo, zamknął oczy, okręcił się wokół swojej osi po czym wydawało się, że przyciąga do siebie swoje własne cienie podczas wydechu. Zaczęło się wszystkim wydawać, że on sam próbuje stać się cieniem

(Weris rzut k20 st10)

Frea stała nadal nic nie rozumiejąc z sytuacji. Chociaż pogoda była tu choć troche podobna do Zodiusu. Musnęła palcami znak na dłoni nadal kurczowo trzymając łuk w dłoni. Zignorowanie jej przez innego dorow wydało się jej z lekka lekceważące, ale postanowiła zacisnąć zęby i to zignorować. Kiedy nieznajomy szary człowiek zadał pytanie, zmierzyła go uważnie... wyglądał dziwnie, choć w sumie wielu z tych co stało obok niej tak wyglądało.-Ja również was rozumiem, choć macie jakiś dziwny akcent- oznajmiła Frea, przyglądając się towarzyszą.

The member 'Weris' has done the following action : Kostki Przeznaczenia

---

'K20' : 10

Ledwo ale zdołałeś stać się jednym z cieniem.

-Lepiej nie robić sobie wrogów przy pierwszym spotkaniu, Sid jestem miło mi.

-Gdzie on ?

Weris ciężko westchnął, po czym szybko udał się do Zeno, który mu się przedstawił. Kiedy był już blisko okrązył go dwa razy dotykając każdego z cieni, po czym w jednym z nich się zaszył. Przez chwilę wydawało się, że nic się nie dziej, ale jeden z cieni nagle spojrzał na niego po czym powiedział konkretnie w jego stronę:
- Witaj, Zeno, łuskonośco, synu Akurduana. Jam jest Weris Shadowrage, Żniwiarz Mroku, uczeń Proroka, mistrza arcan Al Sahir, Pani Tajemnic i Opiekunki Cienia, jest mi bardzo miło Cię poznać. Wybacz mi moją śmiałość, ale pozwoliłem się schować w Twoim cieniu, nie przepadam zbytnio za słońcem - usłyszał Zeno oraz osoby w pobliżu

Dziewczyna przeniosła wzrok na wilko-podobnego - Moje imię to Frea, córka Rizen'a gwardzisty armii Redgara, Pana Ognia!- odparła jakby dumna z własnego pochodzenia.

-Witaj Freo, Zeno, cieniu Zeno, był byś łaskaw wytłumaczyć dlaczego jesteś cieniem Zeno? Nie widuję się czegoś takiego na co dzień.