Wielkie Wiadro do Wylewania Żalu

Generalnie chciałem stworzyć ten wątek w celach zbiorowego wylewania żalu. Bo tak raźniej w jakiejś wspólnocie.


Zacznę więc pierwszy: Wylewam oceany żalu z powodu skurwiałej firmy (pracuje tu), w której sam monty python dostałby jebla porażony pieszczotami kretynizmu płynącymi z łask skurwiałych bogów od chuj wie czego.

Łączcie się ze mną bracia w bólu...

Łącze się w bólu

Pragnę więc i ja wylać żal za rodziców, którzy są bardziej dziecinni od swoich dzieci... Co poradzisz...

http://www.skinnymoose.com/bbb/files/2010/05/workplaceflowchart.jpg

Dno panowie, dno pod tą całą drabiną...

W którejś sesji opisałem to jako piramida dupolistwa. Każdy chce mieć lizaną, ale żeby wspiąć się wyżej też trzeba lizać. Wyłamanie się ze schematu często wywołuje gniew postronnych.

Ok, to już się robi chore...
Właścicielka mojego mieszkania mieszka w Anglii a sama jest pokłócona ze swoją matką, która mieszka tu, w Warszawie.
Dzisiaj czwarty raz prosiła mnie o zmianę sposobu płatności, tym razem mam robić przelewy western union. Ok... ale patrzę i mówię, że w weekend się nie da, bo to z banków. Na co ona, że niemożliwe, żeby wszystko było zamknięte... Znalazłem więc dwa, które rzekomo były otwarte i, obudzony jej telefonem o 9 rano w sobotę, poszedłem tam. Obydwa miały błędne dane w necie i, oczywiście, były zamknięte w sobotę.
W tak zwanym międzyczasie dostaję smsa i wiadomość głosową (nieodebrany telefon, bo byłem wkurzony) od właścicielki w którym pisze mi że "fajnie, że ja już mam pieniądze ale powinienem się też postarać, żeby ona dostała swoje, a nie robić jej łaskę, że ona się musi prosić o pieniądze"...
Zatkało mnie i dzwonię, pytam się, czy kiedykolwiek próbowałem jakoś ją oszukać, czy coś, że podejrzewa mnie o taką złą wolę i że wszystko zamknięte dziś, po czym ona mi obrażonym tonem odpowiada, że mi nie wierzy i czy ja dzwonię, żeby się z nią kłócić.
Opowiedziałem, żeby doceniła, że wyszedłem, bo jestem chory i od 4 dni nie wychodzę z domu a specjalnie poszedłem to sprawdzić, na co dostałem odpowiedź "Jak jesteś chory, to zdrowiej, ja poczekam do poniedziałku, pa..." sfochowanym tonem, po czym odłożyła słuchawkę...

Sorry za długi post ale może mi ktoś wytłumaczyć, jeśli zrobiłem coś nie tak?

To je baba - Tego nie zrozumiesz

Powiem tylko dwa słowa: JA PIERDOLE...

I jak co roku czuje się starszy i głupszy... Zależało mi by moje urodziny się udały a miałem jakiś wybitnie zły dzień...(nie mam na myśli gości, którym serdecznie dziękuje za przybycie i zapraszam na kolejne... Mam na myśli swoją niedyspozycje jakiej mi wstyd...)

Za taki prezent dziękuję(jakby co wybieram opcje nr 2)

Mikołaju, nie gadaj jak gimnazjalista, który pierwszy raz rzygał Zdarza się, nie przeżywajmy, nikogo to raczej nie wzruszyło

A co do prezentu, to proszę bardzo, happy godsday

... Wywalenie epickiej akcji poniewaz "watpie by wygladalo to dobrze" - na podstawie backgroundowego TEMPLATEOWEGO FX'a (ktory mial byc widziany z odleglosci 200 metrow)...

http://dianesherlock.files.wordpress.com/2013/08/idiot.jpg

Koncepcja: Pierwszy od 6 lat dłuższy wyjazd w góry, z chęcią nauki jazdy na snowboardzie. Cele:
1. Odpocząć od Warszawy, i toksycznego otoczenia domu rodzinnego
2. Zostawić w tyle pracę i zawracanie dupy przez szanownego pracodawce
3. Nauczyć się jeździć na desce, wyszaleć się.
Efekty:
1. Jestem chory, grypa mnie zmogła, ledwo chodzę.
2. Gdybym nie wziął na wyjazd telefonu służbowego, zostałbym obciążony kosztami rzędu 2 tys. złotych za błędy w raporcie. Chodziło o uszkodzenie prywatnego terminala, w którym odpadała 1 głupia klapka, poza tym działał. Firma zamiast umowy serwisowania ubezpieczyła terminale na chorą kwotę, dzięki czemu po uznaniu podstaw do odszkodowania, dostają spore pieniądze, które tylko w części idą na serwisowanie, zaś reszta - chuj wie gdzie. Przy dyrektorstwie, które to zmyślnie wykombinowało Mel Rumpel jest jak cygan z torbą gruzu na bazarze. Wracając do telefonu, miałem szczęście, że go wziąłem i odebrałem od życzliwego kolegi ze związku zawodowego, który mnie o tym uprzedził. Po obdzwonieniu kilku biur i licznych błaganiach udało mi się cudem załatwić całą sprawę. Kosztowało mnie to jednak od cholery nerwów.
3. Umiem jechać na krechę i modlić się, by nie zabić siebie i innych. raz nie wyhamowałem i wpieprzyłem się na trudną trasę, z której o mało nie wypadłem na stromiznę pełną drzew.
4 Laska, która ze mną przyjechała zaczęła łapać doła ode mnie. Zachęciłem ja, by wróciła do domu póki jest zdrowa, zaś ja wszystko przyjmę na klatę. W chwili obecnej leżę sam w pokoju i nabieram sił do powrotu do Warszawy. Poza pierwszymi 2 dniami chciałbym zapomnieć o tym wyjeździe

(((

Rumpel, pewnie jestes chory, ale proponuje wspolne picie przez skype.

niech moc chrzanu będzie z tobą....

Na pocieszenie mądry cytat:

Lao Tzu napisał:

Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością ; Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością; Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością

Cytat :

niech moc chrzanu będzie z tobą....

Mówisz o rzeczach o, których zdecydowanie nie możesz mieć pojęcia. Moc chrzanu jest zbyt niebezpieczna by mogła być użyta w ramach pocieszenia... Wstydź się... rabarbar byłby odpowiedniejszy...

Lao Tzu napisał:

Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością ; Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością; Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością

A jak ktoś ma wyjebane?

To będzie mu dane   

Daj flachę... moze byc vodka chrzanowa... obalę...

Chciałem w Dominium stworzyć coś w rodzaju Hordy ale mnóstwo hajsu na to trzeba :C

Zaciśnij pasa   

Popieram;p

Popraw kondycję swoich finansów publicznych, a będzie Cię stać.

Jest też taka sprawa, że Dominium od początku, z założenia, miało być grą "długodystansową"

A ile już trwa?

16 tur, z czego od około 6 przeszło na 2 tygodniowy system, a więc 10x2=20+6=26 + ok. 3 tygodnie z "wakacjami" i "przerwami technicznymi" = ok. 29 tygodni

Macie rozmach.

Można by zrobić jakąś wersje dominium w Unity jako aplikacja web'owa   

Za dużo możliwości na unity. Pomysł do chrzanu.