Spotkanie Legend <Wątek wspólny>

-Ja mogę próbować działać na nie strzałami z ogniem... choć nie wiem czy to cokolwiek zdziała-odparła Frea niepewnie spoglądając na swój łuk.

- Postaraj się celować w pyski. Strzelaj zanim ruszymy, tym razem to niech one podejdą do nas.

Weris nie odpowiedział. Próbował utrzymać najwyższy poziom skupienia. Bacznie obserwował rozwój sytuacji, który miał zaraz nadejść. Odsunął się na bok i złożył w dziwny sposób dłonie. Zaczął coś mówić pod nosem i widocznie czekał. Tylko na co? Mogli zapytać inni.

Po chwili zaś wyprostował się strzepał coś z rąk po czym wróciła do niego świadomość. Ze zdziwieniem spojrzał na wszystkich zebranych i na otaczające go otoczenie:
- Widzę, że byłem nieprzytomny jakiś czas.

- W istocie, hagrish.
Spojrzał Zeno na Shenari.
- Potrzebujemy Cię w walce z tymi stworzeniami.

(Deklaracje poproszę. )

(To chyba wygląda tak, że:
- Frea strzela w stwory
- Viko paraliżuje ich bólem
- Zeno czeka aż podejdą i wtedy naciera
- Wielobij podobnie chyba
- Weris?
)

(A Weris jest dalej bezużyteczny xD)
Próbuje sprawić ból w taki sposób, by wykonał się skurcz w nodze/nogach. Wtedy wywrócą się przy biegu xD

Wielobij czeka na strzał Frei. Jeśli stwory będą nacierać, spróbuje powtórzyć strategię, która wcześniej zadziałała we współpracy z Zeno.

(Frea rzut k20+4 za zasoczenie i umiejętości st 19. Do tego k10. Jak padnie mniej niż 4 powodujesz pożar. Viko rzut dwa razy k20 +4 st 19 bo pomysł niezły. Zeno czeka. Wielobij czeka. Sid z założenia też.)

kulkul obywda +4

Czyli w sumie 8 i 21

The member 'Viko' has done the following action : Kostki Przeznaczenia

---

'K20' : 4, 17

Tak, Sid czeka, aż któryś potwór odsłoni podgardle, albo brzuch, jeśli tak się stanie zaatakuje nefralgiczny punkt

(;-; takie wysokie st)

The member 'Frea' has done the following action : Kostki Przeznaczenia

---

'K20' : 13

(+4) bo nie umiem modyfikować, żeby od razu było

Weris patrzy na istoty i będzie przygotowywał się do wydłużenia ich cieni, aby potem móc dokonać zabójstwa cienia pierwszego poziomu.

Jeden z potworków nagle się zachwiał i upadł. Drugi z piskiem ruszył w waszym kierunku. Nagle zauważyliście coś dziwnego. W porównaniu z innymi które wydawały się organiczne ten miał nogi i pobrzusze w całości z metalu. Również jego szczęki były metalowe a oczy świeciły czerwonym blaskiem.

(Czekam na deklaracje.)

- Frea, strzelaj!
Zeno przykucnął, gotując się do wyskoku i robiąc Shini’dorow miejsce do strzału.

Wielobij ufał dorow. Musiał. Ruszył z kopyta i lekkim łukiem dobiegł do stwora, dając wystarczająco czasu na czysty strzał, lecz niewystarczająco na wyminiecie się.

Stwór nie podobał się Wielobijowi. Wielobij nie wiedział gdzie walnąć by bolało. Minatauren walczył ostrożnie, obserwując i skupiając się na defensywie.

(Jakiej wielkości są te stworzenia?)

Frea niapieła łuk i wycelowała prosto w pysk bestii, a jeśli widziała iż nie jest możliwe trafienie tam celowała w pozornie miękkie odcinki ciała stwora. Jeśli tylko się jej udało podpalała strzały i puszczała je w stronę przeciwnika.

Sid próbuję wykończyć leżącą ofiarę.

(jak)

rzucić się z pazurami na gardło potwora. Jeśli to nie da pożądanego efektu spróbuje je przegryźć.

(widzę, że coś ciężko to idzie, zdaje się, że w dużej mierze z mojego powodu. Proponuję uśmiercić moją postać i zobaczyć czy coś się ruszy)

(nope. Graj dalej. Rzuć k20+4 st 17)