Spotkanie Legend <Wątek wspólny>

- Dobrze, zostań z nami.
Podszedł do sukkaby. Poklepał ją po ramieniu.
- Na razie proponowałbym znalezienie miejsca na nocleg. Dodatkowo trzeba zorganizować coś do jedzenia.
Zwrócił się do reszty.

Czyli było więcej pół-minataurenów, jak alfa-alfa Vendetta. Jego plemię widocznie nigdy nie dotarło jeszcze do tej części Zodiusu, w której się obecnie znajdował, gdyż zawsze uważali, że alfa-alfa jest wyjątkowa.

Wielobij zarzucił pas przywiązany do maczugi na plecy i ściągnął potężny, gruby łuk ze smoczej kości. Zbliżył się do Frei.
- Shini polować z Wielobij? Później ogień i my jeść.

- Ja poszukam w takim razie dobrego miejsca na odpoczynek.
Skinął głową.

-Dobry pomysł, a więc ruszamy na łowy. Jak znajdziecie jakieś miejsce rozpalcie ogień. Łatwiej będzie nam was znaleźć-odparła, ale po chwili konsternacji spojrzała na towarzyszy- Potraficie rozpalić ogień prawda?

Werin westchnął i popatrzył na nimfę. Zagotował się. Co tutaj robi wróg jego rasy? Dlaczego tutaj przybyli, dlaczego mieliby jej pomagać?
- Mam nadzieję, że powiesz nam prawdę nimfo - powiedział z pogardą Weris

(Weris, chodzi ci o sukabbę? Uratowaliśmy sukabbę.)

- Yyy... Nie? Tylko w piecach na chleb, ale to tajemnica piekarzy.

-Nie, ale za to mogę zająć się polowaniem.

(Mój błąd sorry)